niedziela, 5 kwietnia 2015

Silna kobieta, czyli singielka?

Natknęłam się kiedyś w sieci na stwierdzenie, że kobiety nie da się zdefiniować. Pomyślałam wtedy, że to kompletna bzdura, bo przecież my kobiety istniejemy naprawdę. Spotykacie nas na ulicy codziennie i jak nas mijacie to dobrze wiecie, że to akurat my jesteśmy kobietami. Na czym zatem polega problem? Może na tym, że jesteśmy tak bardzo różne, że trudno nas zdefiniować. Bywamy słabe i uległe ale też bywamy silne i niezależne. Dziś chcę skupić się na tych silnych kobietach. 
Silne kobiety są inspirujące usłyszałam kiedyś w telewizji. To niewinne zdanie wypowiedziane w scenie serialu dało mi do myślenia.
Co to znaczy być silną kobietą? Czy jestem silna? Czy Ty jesteś silna?
Bycie kobietą to pełnienie wielu ról społecznych przez jedną osobą. Bycie kobietą to bycie córką, żoną, matką, babcią, pracownikiem na pełen etat. To bycie sprzątaczką, kucharką, opiekunką, pielęgniarką, lekarką, psychologiem, pedagogiem, nauczycielem. To też bycie przyjaciółką w szerokim znaczeniu tego słowa. To też rola "nosicielki życia". To tylko parę przykładowych ról kobiety.
Bycie kobietą oznacza pracę na pełen etat, bez prawa do L-4. Zawsze musisz pełnić jaką rolę. Możesz powiedzieć, że jeśli mówimy o singielce to katalog ról ulega skróceniu i jest prościej. Czy jest tak aby na pewno? Dobrze, pomówmy o tej singielce. Nie ma dzieci, więc nie jest matką, nie będzie też babcią. Ale przecież jest córką, sprzątaczką, kucharką, przyjaciółką, ... I w końcu jest pracownikiem. Stereotyp singielki mówi, że to pracy się poświęca. Idźmy tym tropem dalej. Nie przyjmuje na siebie roli żony i matki ale natura kobiety już taka jest, że jeśli jakaś rola nam odchodzi to angażujemy się w inną bardziej. Ciągle pracujemy na pełnych obrotach, dajemy z siebie maksimum i jesteśmy wieloma osobami, choć ciało mamy jedno. Nie mów mi więc już nigdy więcej, że bycie singielką coś upraszcza.
Wróćmy do tematu.
Czemu więc mówi się o silnych kobietach? Przecież każda z kobiet odgrywa wiele ról, więc każda z definicji powinna być silna. A jednak jest inaczej.
Tak już w życiu jest, że zawsze znajdzie się ktoś ponad nami. Ktoś z silniejszym charakterem, może ktoś bardziej wybitny. I wśród kobiet też tak jest. Chociaż każda jest silna to tylko o niektórych mówi się, że są silne. Może to wygodniejsze dla mężczyzn, może to my kobiety tak wybrałyśmy bo nie doceniamy się wystarczająco?
Jak w takim razie definiuje się tą silną kobietę? Mnie osobiście definicja silnej kobiety kojarzy się z singielką na kierowniczym stanowisku. Wiem, uparłam się dzisiaj na te singielki. Sama nie wiem, dlaczego. Ale tak właśnie widzę silną kobietę. To dyrektor banku może pani prezes dużej firmy. Czy to bank czy jakaś inna firma to to akurat jest mało ważne. Ważne, że ona doszła tam gdzie wiele innych kobiet nie ma odwagi dojść. A prywatnie poza pracą jest sama. Dlaczego? Może dlatego, że skoro już zaszła tak daleko, weszła w świat, gdzie u konkurencji kierownicze stanowiska zajmują mężczyźni, to może zwyczajnie nikt nie spełnia jej wymagań?
Postawmy się na miejscu tej singielki dyrektorki. Może tak będzie nam prościej to rozumieć. Jest szefową i podejmuje decyzje. Musi twardo stąpać po ziemi. Musi być tak mocna, by bez sentymentów wręczyć wypowiedzenie i podjąć decyzję dotyczącą przyszłości firmy. I teraz taka kobieta ma tworzyć związek w którym facet będzie rządził? Jak ona ma to zrobić? Będzie szukała, zakochiwała się ale robiła to z rozsądkiem, bo przecież jest dyrektorką firmy i działa racjonalnie. I tak spotka się z pierwszym, drugim, ..., dziesiątym i pięćdziesiątym mężczyzną. I za każdym razem to ona będzie chciała rządzić bo taką ma już naturę. I w końcu dotrze do niej, że z tego nic nie będzie i że spędzi resztę życia jako singielka. To moja definicja silnej kobiety. Jestem przekonana, że Ty znasz inna, że widzisz to inaczej. Podziel się ze mną swoją definicją silnej kobiety. A nóż sprawisz, że dostrzegę to co Ty, że po namyśle zmienię zdanie. 

1 komentarz:

  1. Nie wiem czy można tak upraszczać pozycję singielek. To nie są silne kobiety. Jako kierownik grupy składającej się z piętnastu kobiet zauważam, że singielka to z reguły kobieta fakt poświęcająca się ale po przejściach. Singielki nie są wcale silne, po prostu wybrały łatwiejszy sposób i jest im z tym wygodniej. Co oczywiście nie znaczy że jest to złe. Każdy ma własny sposób na życie. Jeden woli go przeżyć z kimś kto kocha, szanuje a inny sam. Każdy ma takie samo prawo wyboru. Dziękuję za odwiedziny: http://dk-kolorowo.piszecomysle.pl

    OdpowiedzUsuń