wtorek, 28 kwietnia 2015

Kobieta jest jak cel do zaliczenia

Znam dużo facetów, zarówno takich porządnych i takich o trochę innym podejściu do życia. Kiedyś dzieliłam sobie mężczyzn na tych złych i dobrych. Wtedy mówiłam sobie, że źli myślą tylko o zaciąganiu do łóżka kolejnych kobiet. Dziś myślę, że się myliłam. 
Boję się postawić tezę, że każdy facet myśli o seksie bo zaraz odezwą się panowie i powiedzą, że to nie tak. W sumie to jeden z nich już się odezwał. Dosłownie przed chwilą wysłałam sms-a do kolegi ze studiów. Trochę pisaliśmy ze sobą na różne tematy i w końcu zapytałam:
"jak spotykam przystojnego faceta to 10 razy się odwracam i w końcu idę przed siebie. A Wy co robicie gdy spotykacie śliczną dziewczynę? Patrzycie na nią jak na cel który musicie zdobyć, zaliczyć?"
Szybko pożałowałam tego pytania. Odpowiedź była natychmiastowa:
"zwariowałaś?"
Nie, nie zwariowałam! Próbuję tylko zrozumieć, jak Wy mężczyźni myślicie. I jakoś mi to nie wychodzi. 
Jak lecę na autobus niemalże spóźniona i marzę o tym, żeby ktoś zatrzymał się na przejściu dla pieszych to nikt się nie zatrzyma. Bo akurat pech chciał, że mam płaskie buty albo wybrałam mniej elegancką wersję stroju. Ale jak już ubiorę szpilki to faceci zawsze się zatrzymują. Nawet, gdy nie zamierzam przechodzić na drugą stronę. Wtedy nagle machają mi, trąbią i zachowują się, jakbym była do wynajęcia. To upokarzające. 
Po co mężczyźni się zatrzymują i dlaczego się tak zachowują? Tak, jestem kobieta i nie umiem tego zrozumieć! Dla mnie to brzmi dość jasno- nie wystarczy im, że sobie popatrzą, muszą jeszcze do cholery pokazać, że myślą o czymś więcej. Wkurza mnie to strasznie! Mam tego dosyć, bo nie chcę, żeby tak mnie postrzegano z powodu tego, że mam parę centymetrów więcej. 
Błagam, niech znajdzie się tu jakiś facet i powie, że to nie tak. Niech ktoś wytłumaczy mi to wszystko. Marzę o tym, żeby ktoś szczerze powiedział, że to nie tak, że kobiety traktowane są jak cel do zaliczenia. Chciałabym się jutro obudzić w świecie, w którym kulturalnie przepuszcza się kobietę na przejściu bez gapienia się na jej tyłek. Chciałabym czuć, że jako kobieta nie jestem traktowana jako cel do zaliczenia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz