czwartek, 9 kwietnia 2015

Związek między edukacją i aborcją

Ostatnio media ciągle poruszają temat aborcji. Słyszałam dzisiaj urywek jakiejś dyskusji na jednej ze stacji. I tak sobie pomyślałam, że też mam jakieś zdanie na ten temat. Wy też pewnie jakieś macie. Zachęcam Was do dyskusji w komentarzach czy też prywatnych mailach :).
Osobiście trochę nie rozumiem tej dyskusji. Mnóstwo krajów co do zasady zezwala na aborcję. Polska jak zwykle pozostaje w tyle. Można przerwać ciążę, jeśli zagraża zdrowiu czy życiu kobiety, gdy płód jest upośledzony lub nieodwracalnie chory i gdy do ciąży doszło w wyniku przestępstwa. Rozumiem i nawet się z tym zgadzam. Nie rozumiem natomiast dlaczego kobiecie, która chce przerwać ciążę na własne życzenie i robi to w pełni świadomie zabrania się tego? 
Wiem, odezwie się zaraz Kościół. Też jestem wierząca! I to niczego nie zmienia. Ja nie przerwałabym ciąży i mnóstwo innych kobiet też nie. Ale zawsze znajdą się takie, które nie są wierzące, wiedzą, że nie dadzą rady albo mają swoje inne powody. Czemu prawo ma tym kobietom czegoś zabraniać? Przecież, jeśli naprawdę będą chciały to zrobić to zrobią. I nawet jeśli nie zrobią tego nielegalnie w Polsce, to przecież zrobią to w innym kraju. A jeśli zrobią to poza granicami Polski to też poza naszym krajem pozostawią pieniądze. Kto straci? Z czysto ekonomicznego punktu polska gospodarka. I tu widzę pierwszą sprzeczność. Pierwszą i nie jedyną.
Możesz powiedzieć, że jak się zrobiło dziecko, to trzeba brać za nie odpowiedzialność. Tak, zgadzam się z Tobą. Ale to nie znaczy, że cały świat myśli tak, jak my. Miewamy chwile słabości. I może ta ciąża jest wynikiem takiej chwili słabości? Łatwo ocenić. Dużo trudniej wysłuchać. 
Osobiście uważam, że aborcja powinna być legalna i dozwolona w Polsce. To moja teza i moje zdanie. Nie wydaje mi się, że legalizacja aborcji sprawi, że nagle więcej kobiet zacznie przerywać ciążę. Przyczyni się z kolei do tego, że zacznie się to dziać w normalnych warunkach, z mniejszym narażeniem na ryzyko powikłań. Nie mówię, że mamy dać aborcję za darmo. Niech ten zabieg będzie płatny. Niech będzie drogi ale jednocześnie na kieszeń przeciętnego Kowalskiego albo raczej przeciętnej Kowalskiej. To sprawi, że będziemy mieć wpływy do budżetu. Nie będę mówiła o korzyściach jakie niesie za sobą umożliwienie aborcji bo tu nigdy nie będzie korzyści ale może takie rozwiązanie mimo wszystko jest lepsze od obecnego? Bo przecież jak już zauważyłam, jak ktoś będzie chciał usunąć to znajdzie rozwiązanie. 
Seks i nieplanowane ciąże były zawsze. Temat aborcji też istniał od dawna. Tyle, że kiedyś nie mówiło się o tym tak głośno i tak dużo. Zaczęliśmy mówić o seksie i wpadkach ale zapomnieliśmy o edukacji młodzieży. 
Doskonale pamiętam lekcje wychowania do życia w rodzinie z czasów podstawówki, liceum czy gimnazjum. W podstawówce byliśmy za mali by o tym mówić, w gimnazjum za głupi by podejść do tematu, a w liceum uznano, że już wszystko wiemy. Widzisz ten sam problem co ja? Kto miał z nami o tym rozmawiać? Rodzice? Może Twoi i moi, ale nie wszyscy. Wiem, to temat trudny. Bo co powiedzieć dziecku, której w zasadzie już nie jest dzieckiem? Najlepiej milczeć a później się dziwić.
Musimy rozmawiać. Musimy uświadamiać. I wreszcie musimy przestrzegać. Ale przede wszystkim musimy wspierać! Jak przyjdzie do Ciebie licealistka i powie, że ma chłopaka i chce rozpocząć współżycie to zabierz ją do cholery do ginekologa. Powiedz jej, jak ma się zabezpieczyć. Jak tego nie zrobisz to będzie próbowała to zrobić na własną rękę albo w ogóle się nie zabezpieczy. Drogi tato, nie mówi, że to Twoja córeczka i że nie ma prawa sypiać z kim chce. Ona już dawno dorosła! I zrobi co będzie chciała. Nie masz na to wpływu. Zaakceptuj i wspieraj.
Zastanawiasz się pewnie, czemu o tym mówię i dlaczego dotykam tych dwóch tematów? To proste. Seks związany jest z aborcją. Nie unikniemy nieplanowanych dzieci bo zawsze będą chwile słabości, źle używane gumki i zwyczajne wpadki. Ale możemy uświadomić, dobrze przygotować do współżycia i co za tym idzie- możemy w końcu ograniczyć liczbę usuwanych ciąż. Edukacja seksualna w Polsce leży! Nie zbawimy całego świata ale możemy zadbać o własne pociechy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz